 |
|
 |
|
|
|
ARCHIWUM - ARTYKU£Y
|
Komentarze po koncercie w Katowicach
CGM (15.03.2006)
|
|
O komentarz odnośnie wczorajszego koncertu Depeche Mode poprosiliśmy Artura Rojka, Numera Raz i Hirka Wronę
Artur Rojek (Myslovitz)
Ja muszÄ™ przyznać, że jestem fanem pierwszej pÅ‚yty Depeche Mode. Dlatego najfajniejszym momentem byÅ‚a dla mnie chwila gdy usÅ‚yszaÅ‚em kawaÅ‚ek "I Just Can't Get Enough". Przyznam, że miaÅ‚em specyficzne miejsce – staÅ‚em na pÅ‚ycie wiÄ™c musiaÅ‚em siÄ™ bardzo naprężać, żeby coÅ› zobaczyć. JeÅ›li chodzi o stronÄ™ wizualnÄ… koncertu, to dobrze pasowaÅ‚y do niego minimalistyczne prezentacje, które obserwowaliÅ›my na telebimach. Bardzo w klimacie tworzonym przez muzykÄ™ Depeszów. OsobiÅ›cie wolÄ™ tÄ™ elektronicznÄ… stronÄ™ Depche Mode. Ta rockowo-gotycka nie do koÅ„ca do mnie przemawia, tak wiÄ™c lepiej bawiÅ‚em siÄ™ podczas starych numerów. To byÅ‚ mój pierwszy koncert DM (wczeÅ›niej widziaÅ‚em Davida Gahana solo) i jestem pod dużym wrażeniem. To zespół kultowy w Polsce i wczoraj widać byÅ‚o, że niesamowicie oddziaÅ‚ywuje na swoich fanów.
Numer Raz (ex Warszafski Deszcz, teraz solo)
Koncert bardzo mi siÄ™ podobaÅ‚. Ogólnie caÅ‚a strona „depeszowska” wystÄ™pu bardzo mi siÄ™ podobaÅ‚a. Widać, że panowie trzymajÄ… siÄ™ dobrze i ostro dajÄ… czadu. Zawiedziony byÅ‚em odrobinÄ™ publicznoÅ›ciÄ… – staÅ‚em blisko sceny na pÅ‚ycie i myÅ›laÅ‚em, że bÄ™dzie tam szaÅ‚, wszyscy bÄ™dÄ… wrzeszczeli, że bÄ™dzie wielki Å›cisk, że ciężko bÄ™dzie tam wystać, a tu okazaÅ‚o siÄ™, że jedynÄ… wrzeszczÄ…cÄ… osobÄ… byÅ‚em ja... Nie ukrywam, że jest to mój pierwszy koncert Depeche Mode, a sÅ‚ucham ich od 16 lat. Zawsze marzyÅ‚em żeby zobaczyć ich na żywo i wczoraj Å‚ezka zakrÄ™ciÅ‚a mi siÄ™ w oku...
Hirek Wrona (dziennikarz muzyczny)
Dla mnie to wielkie pozytywne zaskoczenie. Zanim napiszę dlaczego, to muszę przyznać, że nie jestem fanem Depeche Mode, aczkolwiek mam ich wszystkie ważne płyty ponieważ uważam ich za niezwykle ważny zespół dla rozwoju muzyki pop. A zaskoczenie było podwójne ponieważ zespół po prostu gra przez duże "G" i to gra z niezwykłą energią. Wszystko od początku do porywającego finału kipiało i na scenie i co naturalne na widowni. I cały czas wszystko pulsowało czego dowodem jest moja noga, która od pierwszej do ostaniej minuty koncertu wytupywała rytm. Nie pozostaje mi nic innego jak zakupić bilet na 9 czerwca na stadion Legii.
|
|
|
|
|
|
